mariusz-armia |
Wysłany: Nie 23:36, 10 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Jako uczestnik AKCJI WYLATOWO 2006 muszę przyznać, że faktycznie cos się tam wyjątkowo udało uchwycić. Jednak proponuję zachowanie odrobiny wstrzemięźliwości ponieważ (powtarzam to od lat młodszym kolegom) współczesne aparaty cyfrowe z gatunku "małpek" ( a takiego uzywał wymieniony przez Admina kolega) funkcjonuja tak, a nie inaczej. Zdecydowanie więcej zaufania mam do aparatów tradycyjnych (lustrzanek) i półcyfr. Elementem utrwalającym jest błona filmowa (to tylko odmiana kamery Obskóra), a nie matryca sredniej jakości. Wiem to koszty ale...
Oczywiście absolutnie nie neguję tego obrazu (fotki powyżej) poniewaz nie mam do tego prawa.
Cieszyć się należy z tego, że w Wylatowie pojawia się coraz więcej osób, które nie przechodzą obojętnie obok zjawisk pokrętnie nazywanych niewyjasnionymi.
Interesujące były również próby interpretacji fotografii obiektów uchwyconych w ciągu tego miesiąca. Karkołomnych czynności z tym związanych podjął się Waldek Czarnetzki jednak znowu mała dygresja...interpretacja fotografii przy uzyciu dowolnego programu graficznego zależy w duzym stopniu od wyczucia grafika...niestety analiza taka jest wiarygodna tylko do pewnego stopnia.
Świetnym pomysłem Waldka jest interpretacja obiektów z fotografii przełożona na model w trzech wymiarach sporządzany przy pomocy plasteliny, modeliny.
Decydującymi "elementami" są oczywiście świadkowie, jednak w tym roku obserwcje dokonywane w wiekszym gronie należały do rzadkości.
pozdrawiam wszystkich goniących króliczka:) |
|